Tu,gdzie mieszkam,czyli w północno-wschodnim regionie Polski lato zawsze późno przychodzi i szybko odchodzi.W tym roku w dodatku nie rozpieszcza nas upałami,nie licząc tych kilku dni,na które oczywiście wszyscy narzekali;) Lubię ciepełko,więc swoim wisiorem w gorących kolorach (zielony,choć zimny,to też z latem się kojarzy:) ) chcę przywołać jeszcze choć trochę słonecznych i ciepłych dni:)
Wisior nie jest ciężki,choć dość masywnie wygląda.Dlatego,aby nadać mu lekkości zawiesiłam go na wstążce z organzy w gorącym kolorze fuksji:)
Gorąco pozdrawiam wszystkich odwiedzających:)